Zebraliśmy się tu dziś,
by uczcić piosenką |
00:01:12.673 - 00:01:15.734 |
- życie i przedwczesną śmierć wielkiej legendy.
- Rango. |
00:01:15.830 - 00:01:19.638 |
Tak więc rozsiądź się, odpręż,
rozkoszuj się niskokalorycznym popcornem |
00:01:19.734 - 00:01:23.492 |
i mieszanką czekoladową, podczas gdy my
opowiemy wam dziwną i oszałamiającą historię bohatera, |
00:01:23.588 - 00:01:30.024 |
który właśnie się w niej pojawia. |
00:01:30.120 - 00:01:33.880 |
Kruchy, kremowy krakers. |
00:01:47.431 - 00:01:51.354 |
Dobra, zaczynajmy. |
00:01:51.450 - 00:01:54.593 |
Scena jest gotowa,
noc nawilżona obawami. |
00:01:54.871 - 00:01:58.199 |
Siedząc sama w swojej komnacie,
księżniczka przygotowuje się do odebrania sobie życia. |
00:01:58.295 - 00:02:02.368 |
Lepiej nakarmić sobą robactwo,
niż żyć bez miłości. |
00:02:02.781 - 00:02:06.255 |
Sięga po zatruty kielich. W międzyczasie,
nikczemny Malvolio knuje plan objęcia tronu, |
00:02:06.351 - 00:02:11.636 |
- gdy jej ojciec leży śmiertelnie chory.
- Tak, jestem śmiertelnie chory. |
00:02:12.125 - 00:02:16.943 |
- Stać, kto idzie?
- Jam ci to, długo wyczekiwany bohater, |
00:02:17.847 - 00:02:22.290 |
który powrócił uratować
emocjonalnie niestabilną dziewicę. |
00:02:22.386 - 00:02:25.240 |
Puść ją, strażniku cnoty,
albo zakosztuj gorzkiego ostrza mojej zemsty. |
00:02:25.336 - 00:02:30.270 |
Ostrza mojej... |
00:02:31.133 - 00:02:33.934 |
Doktorze Marx? Doktorze Marx,
proszę mówić swoją kwestię. |
00:02:35.306 - 00:02:39.303 |
Ludzie mówiliśmy już o tym.
Granie to reagowanie. |
00:02:39.419 - 00:02:43.023 |
Victorze, byłeś drewniany. W końcu to powiedziałem.
Panie Timms, był pan dobry. |
00:02:43.119 - 00:02:47.639 |
Może nawet za dobry.
Słucham, Victorze? |
00:02:48.951 - 00:02:52.043 |
Moja postać jest nieokreślona? Absurd.
Dobrze wiem, kim jestem. |
00:02:52.139 - 00:02:56.009 |