W lecie 1984 roku |
00:00:18.730 - 00:00:20.730 |
W Japonii koncertowały razem
najpopularniejsze zespoły rockowe świata |
00:00:24.000 - 00:00:27.000 |
Wszystkie sprzedały później miliony płyt... |
00:00:39.680 - 00:00:43.000 |
...oprócz jednego. |
00:00:43.660 - 00:00:45.110 |
ANVIL [KOWADŁO] |
00:00:45.460 - 00:00:47.460 |
# Metal na metal |
00:00:52.900 - 00:00:54.810 |
# Czujesz ten łomot |
00:00:54.900 - 00:00:56.890 |
# Wznoszą się młoty |
00:00:56.980 - 00:00:58.810 |
# Potrzeba ofiary |
00:00:58.900 - 00:01:01.050 |
# Metal na metal |
00:01:01.140 - 00:01:03.050 |
# Machacie głowami |
00:01:03.140 - 00:01:05.130 |
# W skórach i dżinsach, dzwoniąc łańcuchami# |
00:01:05.220 - 00:01:08.090 |
Dalej! |
00:01:08.180 - 00:01:09.210 |
# Dajcie czadu' |
00:01:09.300 - 00:01:13.250 |
# Do tego metalu |
00:01:13.340 - 00:01:16.290 |
# Nie przestawajcie |
00:01:17.340 - 00:01:21.330 |
# Dołączcie do heavymetalowej walki# |
00:01:21.420 - 00:01:24.450 |
Pamiętam kiedy po raz pierwszy
usłyszałem Metal na Metal |
00:01:24.540 - 00:01:26.530 |
nie dało się tego opisać...było ciężkie.
Cięższe od wszystkiego do tej pory. |
00:01:26.620 - 00:01:29.770 |
Kiedy goście z Anvil wychodzili na scenę
to było...kurwa... |
00:01:29.860 - 00:01:32.930 |
To było to, to był manifest. |
00:01:33.020 - 00:01:34.930 |