TEMECULA, KALIFORNIA
10:25 |
00:00:38.163 - 00:00:42.751 |
Piękne autko. |
00:00:56.890 - 00:01:00.185 |
Idealne dla was.
Niech zgadnę, |
00:01:00.560 - 00:01:03.271 |
pan domu kupuje drugie auto, |
00:01:03.313 - 00:01:05.231 |
żeby żona mogła pojechać do garden clubu,
w czasie gdy mąż będzie grał w karty. |
00:01:05.273 - 00:01:10.945 |
- W sumie to do wspinaczki.
- Wspinaczki? Na co to komu? |
00:01:10.987 - 00:01:16.409 |
Co za czasy. Kiedyś facet był facetem,
kobiety były kobiece, |
00:01:16.451 - 00:01:20.663 |
- a kolorowi kolorowi--
- Na nas chyba czas. |
00:01:20.705 - 00:01:24.459 |
Kochaniutka, nie bądź jędzą.
Pogadajmy o cyferkach. |
00:01:24.501 - 00:01:28.880 |
- Mówisz do mojej żony.
- Byłem w Wietnamie. Mówię, co chcę. |
00:01:28.922 - 00:01:35.220 |
Rozumiesz?
Potrzymaj. |
00:01:35.261 - 00:01:38.515 |
O Boże! |
00:01:38.556 - 00:01:40.058 |
Sajonara, zjebie! |
00:01:40.100 - 00:01:43.812 |
Niech ktoś zabierze stamtąd Dicka. |
00:01:44.312 - 00:01:46.606 |
Po co? I tak nikt nie sprzedaje. |
00:01:46.648 - 00:01:49.484 |
To strefa wojny. |
00:01:49.526 - 00:01:52.487 |
- Chyba sprzedałem.
- Dobra robota, Teddy. |
00:01:52.529 - 00:01:55.657 |
Płaci niesekwencyjnymi, nieznaczonymi
banknotami, schowanymi tutaj. |
00:01:55.699 - 00:02:00.161 |
Spory worek-- |
00:02:00.203 - 00:02:03.498 |
Moje oczy! |
00:02:04.416 - 00:02:07.419 |
Mój laser! |
00:02:07.502 - 00:02:08.920 |