{c:$00FF7F}tekst polski: Caffrey
{c:$008B45}korekta: djdzon |
00:01:42.310 - 00:01:48.566 |
{C:$00CD00}{Y:b}STRASZNIE GŁOŚNO,
NIESAMOWICIE BLISKO |
00:01:51.277 - 00:01:58.576 |
{Y:i}Żyje obecnie więcej ludzi,
niż zmarło w całej historii ludzkości. |
00:02:21.391 - 00:02:26.980 |
{Y:i}Ale liczba zmarłych
ciągle rośnie. |
00:02:27.147 - 00:02:29.983 |
{Y:i}Przyjdzie dzień, w którym nie będzie
miejsca na pochówek. |
00:02:30.150 - 00:02:36.031 |
{Y:i}Więc może drapacze chmur dla zmarłych,
budowane pod ziemią. |
00:02:36.281 - 00:02:40.952 |
{Y:i}Które byłyby pod drapaczami dla żyjących,
budowanymi nad ziemią. |
00:02:41.119 - 00:02:46.124 |
{Y:i}Można by pochowywać ludzi
setki pięter w dół. |
00:02:46.291 - 00:02:49.919 |
{Y:i}Mógłby powstać świat dla zmarłych,
pod tym dla żyjących. |
00:02:50.086 - 00:02:55.884 |
Boże Wszechmogący, pobłogosław duszę
naszego brata, Toma... |
00:02:58.887 - 00:03:03.516 |
Czy oni nie wiedzą,
że nikogo nie ma w trumnie? |
00:03:03.683 - 00:03:06.394 |
Powinniśmy do niej włożyć buty
albo cokolwiek innego. |
00:03:06.561 - 00:03:11.483 |
To udawany pogrzeb.
Jak dla rybki albo czegoś takiego. |
00:03:11.649 - 00:03:14.944 |
- Tak to już jest.
- To jest bez sensu. |
00:03:15.111 - 00:03:19.574 |
{Y:i}Gdyby można było zjechać windą,
żeby odwiedzić zmarłych. |
00:03:22.202 - 00:03:26.539 |
{Y:i}Tak jak jedzie się
do przyjaciół na Brooklynie. |
00:03:26.706 - 00:03:29.751 |
{Y:i}Albo płynie promem
na Staten Island. |
00:03:29.918 - 00:03:32.629 |
{Y:i}Tata mi mówił, że Nowy Jork
miał kiedyś szósty okręg. |
00:03:32.796 - 00:03:36.424 |
{Y:i}Zaraz obok Manhattanu. |
00:03:36.591 - 00:03:38.760 |
{Y:i}Ale nie można go już odwiedzić. |
00:03:38.927 - 00:03:41.346 |
{Y:i}Bo odpłynął
i nikt nie wie, gdzie jest. |
00:03:41.513 - 00:03:46.351 |