- Co tak wcześnie?
- Usnęli moją ławkę w parku. |
00:00:03.726 - 00:00:06.771 |
Ja to mam szczęście...
Co tam masz? |
00:00:06.812 - 00:00:08.773 |
Nic.
Stąd mój smutek. |
00:00:08.814 - 00:00:10.858 |
Ira powiedział, że przegapiliśmy szansę
na zwinięcie obrazu Sargenta. |
00:00:10.900 - 00:00:14.654 |
- Przecież on nie mówi.
- Potrafi wskazać. |
00:00:14.695 - 00:00:17.782 |
Do czego zmierzasz? |
00:00:17.823 - 00:00:18.741 |
Jesteśmy oszustami, naciągaczami,
hochsztaplerami, macherami. |
00:00:18.783 - 00:00:22.745 |
- Ciągle musimy ćwiczyć.
- "Macherami"? |
00:00:22.787 - 00:00:26.457 |
Widzisz?
Już gadam jak dinozaur. |
00:00:26.499 - 00:00:28.918 |
Wiem, że musisz się zachowywać,
aż do twojego przesłuchania, |
00:00:28.960 - 00:00:33.089 |
ale zaczynasz tłumić
moje pierwotne instynkty. |
00:00:33.130 - 00:00:35.716 |
Chyba parę tygodni więcej
cię nie zbawi, Winozaurusie. |
00:00:35.758 - 00:00:39.387 |
Dobrze.
Parę tygodni. |
00:00:39.428 - 00:00:41.973 |
Co jeśli zmienią twój wyrok?
Myślałeś o tym? |
00:00:42.014 - 00:00:44.433 |
Jak zdejmą mój nadajnik? |
00:00:44.475 - 00:00:45.643 |
I znów będziesz mógłbyś chodzić
po Manhattanie jako wolny człowiek. |
00:00:45.685 - 00:00:50.106 |
- Mógłbym znaleźć pracę?
- Pracę? Serio? |
00:00:50.147 - 00:00:53.359 |
Każdy pragnie
zatrudnić skazańca. |
00:00:53.401 - 00:00:55.611 |
Zielony strój woźnego
będzie ci pasował. |
00:00:55.653 - 00:00:58.322 |
Myślałem o firmach
pracującymi nad zabezpieczeniami |
00:00:58.364 - 00:01:00.700 |
albo o konsultacjach w FBI. |
00:01:00.741 - 00:01:02.994 |