Hank pozwolił mi
zamieszkać na swoim. |
00:00:00.503 - 00:00:02.695 |
Martwiłem się, że się z
tego nie otrząśniesz. |
00:00:02.696 - 00:00:05.301 |
Wielu ludzi starało się
mnie z tego wyciągnąć. |
00:00:05.308 - 00:00:07.575 |
Andrew dostanie mój
szpik kostny |
00:00:07.681 - 00:00:09.180 |
i będzie jak
nowo narodzony. |
00:00:09.216 - 00:00:10.448 |
/Ten dzieciak umierał i to
/nie wydawało się w porządku. |
00:00:10.484 - 00:00:13.418 |
/I co z tego, że
/był wcześniej zaręczony? |
00:00:13.453 - 00:00:15.920 |
Wspomnij, że może powinniście
przesunąć datę ślubu. |
00:00:15.956 - 00:00:17.756 |
Jeśli będzie narzekał,
chce się pobrać. |
00:00:17.791 - 00:00:20.158 |
/Jeśli się zgodzi,
/nie chce ślubu. |
00:00:20.193 - 00:00:22.360 |
Myślałam, że może powinniśmy
przełożyć datę ślubu. |
00:00:22.395 - 00:00:25.063 |
Jasne, w porządku. |
00:00:25.098 - 00:00:27.098 |
TA HISTORIA JEST FIKCYJNA I NIE
PRZEDSTAWIA PRAWDZIWYCH OSÓB ANI WYDARZEŃ |
00:00:29.099 - 00:00:33.500 |
Lomers stoi obok
mnie i mówi, |
00:00:34.951 - 00:00:38.019 |
"bierzmy pieniądze
i zmywajmy się stąd". |
00:00:38.055 - 00:00:40.221 |
Conway... |
00:00:40.257 - 00:00:42.524 |
Podnosi rękę...
podniosłeś rękę. |
00:00:42.559 - 00:00:45.226 |
Mówi "cześć ludziska..." |
00:00:45.262 - 00:00:46.995 |
- Nie mówię tak.
- Mówisz. |
00:00:47.030 - 00:00:48.697 |
Mówisz identycznie, Jess. |
00:00:48.732 - 00:00:50.065 |
Więc podnosi rękę
"cześć ludziska. |
00:00:50.100 - 00:00:51.966 |