23.976 |
00:00:00.041 - 00:00:00.041 |
Wymyśliłem sposób, żebyś
stał się wart mojego czasu. |
00:00:01.292 - 00:00:04.379 |
25%. |
00:00:04.379 - 00:00:05.505 |
Z tego co uzbierasz na ulicy. |
00:00:05.505 - 00:00:06.798 |
Chyba nie mam wyboru. |
00:00:06.798 - 00:00:08.591 |
Złapaliśmy go. |
00:00:08.591 - 00:00:10.593 |
Nie chce go mieć na sumieniu. |
00:00:10.593 - 00:00:12.220 |
Nie możecie tego zrobić. |
00:00:13.388 - 00:00:14.597 |
Dzieciak ma rację, nie dzisiaj. |
00:00:14.597 - 00:00:16.099 |
Nie rozbijam związków. |
00:00:16.099 - 00:00:18.309 |
To nigdy nie miało miejsca. |
00:00:18.309 - 00:00:19.686 |
Gratulacje, Atwater.
Właśnie trafiłeś do jednostki wywiadowczej. |
00:00:19.686 - 00:00:22.605 |
- Moge zapytać dlaczego?
- Nie dostałaś się? |
00:00:22.605 - 00:00:24.107 |
Nie toleruję romansów
między współpracownikami. |
00:00:24.107 - 00:00:26.818 |
Masz syna, Charlie, z Annie. |
00:00:26.818 - 00:00:29.487 |
Umowa była taka,
że ja się tobą zaopiekuję, |
00:00:29.487 - 00:00:31.197 |
- a on będzie się trzymać z dala od Illinois.
- Zajmę się tym. |
00:00:31.197 - 00:00:33.408 |
Ja zostałem zmieszany z błotem, |
00:00:33.408 - 00:00:34.492 |
żebyś ty mogła bawić się w glinę. |
00:00:34.492 - 00:00:35.910 |
- Wisisz mi przysługę?
- Jasne. |
00:00:35.910 - 00:00:37.203 |
Dobra odpowiedź. |
00:00:37.203 - 00:00:39.080 |